Każdy lubi ten moment gdy po przebudzeniu nie musi się śpieszyć ani nawet wstawać.
Jak zagospodarować ten piękny czas?
Ja nawet w weekendy budzę się pomiędzy 7 a 8 rano (przyzwyczajenie).
Zazwyczaj nie mogę potem zasnąć więc sprawdzam social media.
Po przeczytaniu paru mało interesujących plotek wstaję (co wymaga niemałego wysiłku) i robię sobie śniadanie.
Moja rodzina śpi do południa więc mam czas jeszcze na wykąpanie się.
Lubię myć włosy rano, ponieważ mogą same wyschnąć, a nienawidzę używać suszarki.
Jestem zwolenniczką wieczornego czytania przed snem, ale zdarza mi się przeczytać parę stron rano przy herbacie.
Jeśli na popołudnie umówiłam się z przyjaciółmi to po książce jest czas na pomalowanie się.
Gdy zostaję już mało czasu do 12 włączam muzykę i wchodzę na bloga.
Nadeszła 12. Rodzina wstaje. I to koniec spokojnego poranka ;)
Jajecznica z rana - pychota!
OdpowiedzUsuńLepiej dnia się nie zacznie ;)
Usuń